08-30-2018,
Jestem przed rozwodem (czekam na pozew).W chwili obecnej mieszkam u teściów.Jak możecie sobie wyobrazić sytuacja w domu jest napięta...Wykańcza mnie to psychicznie,ale najgorsze jest to,że dzieci wysluchuja naszych kłótni.Znalazłam małe mieszkanie...Chciałabym zabrać dzieci i wyprowadzić się jeszcze zanim dojdzie do rozwodu,ale...
Zarabiam w granicach 2000zł i boję się,że nie wystarczy mi to na utrzymanie domu,ktory trzeba urządzić od podstaw (kupic meble i sprzet gospodarstwa domowego (doslownie wszystko) i dwojga synów.Zapytałam męża czy dołoży się do utrzymania dzieci zanim sąd orzeknie alimenty na nich...Powiedział,że pomoże mi w opiece nad młodszym,bo w końcu muszę chodzić do pracy,a nie stać mnie na opiekunkę,ale żadnych pieniędzy nie będzie mi dawał.Teraz nie wiem co mam robić...Mieszkać tu czy wyprowadzić się i modlić się że jakoś to będzie...
Zarabiam w granicach 2000zł i boję się,że nie wystarczy mi to na utrzymanie domu,ktory trzeba urządzić od podstaw (kupic meble i sprzet gospodarstwa domowego (doslownie wszystko) i dwojga synów.Zapytałam męża czy dołoży się do utrzymania dzieci zanim sąd orzeknie alimenty na nich...Powiedział,że pomoże mi w opiece nad młodszym,bo w końcu muszę chodzić do pracy,a nie stać mnie na opiekunkę,ale żadnych pieniędzy nie będzie mi dawał.Teraz nie wiem co mam robić...Mieszkać tu czy wyprowadzić się i modlić się że jakoś to będzie...