05-06-2019,
W czerwcu zeszłego roku doszło do sytuacji w której w momencie nietrzeźwości, nie pełnej świadomości nie udzieliłam pomocy najblizszej mi osobie.. niestety zakończyło się śmiercią. Mam postawiony zarzut z artykułu 162 kodeksu karnego.
Nie mam zamiaru "walczyć" o ułaskawienie czy jakiś niski wyrok. Zależy mi głównie zeby szybko mieć wszystko za sobą i już o tym nie myśleć. Nie czuje się na siłach żeby stanąć przed sądem i chociażby opowiedzieć ponownie przebiegu zdarzeń. Stąd zadecydowalam o poddaniu się wyrokowi. Jeszcze przed wezwaniem czy dostaniem dokumentów proszacych o wstawienie się na rozprawę.
Teraz moje pytanie:
Czy ta decyzja będzie równoznaczna w tzw "pominięciem" rozprawy ponownych zeznań konfrontacja z matką i najbliższymi poszkodowanego? Miał ktoś podobna sytuacja lub orientuje się w temacie? Jak to teraz będzie wyglądać? Mam postawiony proponowany wyrok przez Panią Prokurator. Czy zarzadzenie o jego ze tak to nazwę, wejściu w życie, będzie odbywać się wewnętrznie tzw bez mojej obecności? Czy jednak nic to nie zmienia i wszystko będzie przebiegać tak jakby się to odbywało na zwykłych warunkach?
Nie mam zamiaru "walczyć" o ułaskawienie czy jakiś niski wyrok. Zależy mi głównie zeby szybko mieć wszystko za sobą i już o tym nie myśleć. Nie czuje się na siłach żeby stanąć przed sądem i chociażby opowiedzieć ponownie przebiegu zdarzeń. Stąd zadecydowalam o poddaniu się wyrokowi. Jeszcze przed wezwaniem czy dostaniem dokumentów proszacych o wstawienie się na rozprawę.
Teraz moje pytanie:
Czy ta decyzja będzie równoznaczna w tzw "pominięciem" rozprawy ponownych zeznań konfrontacja z matką i najbliższymi poszkodowanego? Miał ktoś podobna sytuacja lub orientuje się w temacie? Jak to teraz będzie wyglądać? Mam postawiony proponowany wyrok przez Panią Prokurator. Czy zarzadzenie o jego ze tak to nazwę, wejściu w życie, będzie odbywać się wewnętrznie tzw bez mojej obecności? Czy jednak nic to nie zmienia i wszystko będzie przebiegać tak jakby się to odbywało na zwykłych warunkach?