Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Miejscowość adwokata a szanse w sądzie.

#1


Witam serdecznie, wczoraj spotkałem się z opinią, że jeśli sprawa rozwodowa jest w Warszawie, to powinienem szukać adwokata z Warszawy a nie z innego mniejszego miasta, bo na starcie mam mniejsze szanse. Cytując osobę która wyraziła tą opinię: Adwokaci i sędziowie się wszyscy znają w jednym mieście i na starcie jesteś w gorszej sytuacji biorą adwokata z innego miasta. Twoje szanse rosną jak będą obaj (sędzia i Twój adwokat) z jednego miasta. 
Czy rzeczywiście ma to aż takie znaczenie?


Z góry dziękuję za podpowiedzi.
Odpowiedz
#2

może w małych miastach - spróbuj w takiej Warszawie poznać wszystkich adwokatów i radców szczególnie po "wypuście masowym" ostatnim
Odpowiedz
#3

Moim zdaniem nie ma to znaczenia.Prowadzę sprawy w różnych miastach i nigdy nie odczułem różnicy. Przecież na herbatki z sędzia się nie chodzi. I nieprawda jest ze w jednym mieście to wszyscy się znają.
Odpowiedz
#4

Czyli Waszym zdaniem nie ma to znaczenie skąd mam adwokata? A jeszcze jedno pytanie - czy jest mi potrzebny adwokat który będzie ze mną chodził na rozporawe/rozprawy, czy wystarczy że napisze mi odp na pozew i ewentualnie kolejne pisma, bo z tym co jest w pozwie nie zgadzam się praktycznie w całości - od ograniczenia władzy rodzicielskiej, do opinii na temat mojego stosunku do dziecka, żony stabilności emocjonalnej itd. Jak wygląda taka rozprawa? Poradzę sobie sam, czy jednak powinienem mieć kogoś kto mnie tam poprowadzi?
Odpowiedz
#5

to zależy tylko od Ciebie, dla mnie sprawa rozwodowa to wielkie przeżycie z ogromną ilością różnych emocji, więc moja pani adwokat po prostu pilnowała moich interesów. Jeżeli jesteście dogadani, a Ty czujesz, że dasz radę, to adwokat nie będzie Ci potrzebny... Pochodzenie adwokata też nie ma znaczenia, jeżeli jest z polecenia i wie, za co bierze pieniądze, to naprawdę pomoże... Życzę szczęścia i powodzenia
Odpowiedz
#6

no dogadani nie jesteśmy. Tak jak pisałem, nie zgadzam się z tym co jest w pozwie. Zastanawiam się wręcz, czy w związku z tym co tam napisane, nie wnioskować o rozwód z orzeczeniem o winie żony...
Odpowiedz
#7

Adwokat na rozprawie ma taką zaletę, że nie krępuje się zadawać trudnych pytań, takich które dla Ciebie są poza Twoją "moralnością". On nie zna Twojej żony, nie kontaktuje się z nią, może więc być "bezlitosny". U mnie się to sprawdziło.
Odpowiedz
#8

Jeśli chcesz się rowiesc szybko, bez orzekania o winie adwokat raczej nie będzie ci potrzebny, chyba że chcesz prac brudy w sądzie to co i inniego...
Odpowiedz
#9

Może nie tyle chce, co przede wszystkim nie mogę się zgodzić na to wszystko, na te brednie które są w pozwie... Nie wiem czego się spodziewać po takiej rozprawie, bo tak naprawdę to ja nie chce się rozwodzić... To wszystko przemyślany i od początku prowadzony przez żonę plan działania.
Odpowiedz
#10

niestety sytuacja jest taka że i tak nie będziecie Państwo razem, i tak rozwód będzie. Kwestia czy teraz czy za rok. Nie można nikogo zmusić do bycia w małżeństwie. To już musi sobie Pan sam odpowiedzieć czy chce żeby to trwało dłużej, drożej i jeszcze zdążycie się przez ten czas znienawidzić, bo pranie brudów tak się kończy, no i powoływanie świadków czyli mieszanie do tego osób trzecich. Niestety obserwuję właśnie dwie takie sprawy wśród znajomych i powiem że strasznie to jest słabe. Ale to już Pana decyzja pozdrawiam
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości