Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
Mam może dziwne pytanie, ale nie umiem dojść do jednej rzeczy. Zakładając, że sąd unieważnienia umowę, to jak będzie policzone to co splacilam do tej pory? Po jakim kursie? Z dnia wzięcia kredytu? Czy poszczególne raty według kursu z dnia wpłaty raty? Przepraszam jeśli pytanie jest głupie, ale męczy mnie to
Liczba postów: 5
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
To co dali minus suma rat?
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
No ale właśnie, czy te raty będą liczone według kursu z dnia wpłaty poszczególnych rat? Czyli np moja rata 700 CHF w jednym miesiącu wyrażona jest w złotówkach inaczej, a przy następnej racie też inaczej. Bo kurs skacze
Liczba postów: 25
Liczba wątków: 0
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
Rozumiem ze w przypadku unieważnienia indeksacja nie jest brana pod uwagę, oprocentowanie tym bardziej nie. Wzięłaś np 500.000 pln , dotychczas przelałaś banksterom w ratach łącznie 400.000 pln = jesteś winna 100.000 pln. Umowa nieważna = nie było kredytu = nie było oprocentowania.
Liczba postów: 13
Liczba wątków: 1
Dołączył: Sep 2018
Reputacja:
0
bank oddaje Ci wszystko co wpłaciłaś a Ty oddajesz bankowi wszystko co bank Ci dał. z uwzględnieniem przepisów o przedawnieniu.
Liczba postów: 3
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
Na ja obecnie jestem na skraju przedawnienia
Liczba postów: 6
Liczba wątków: 2
Dołączył: Sep 2018
Reputacja:
0
Ja rozumiem, że moje roszczenia wobec banku przedawniają się po 10 latachod daty zapadalności poszczególnych rat, natomiast w drugą stronę to jest 3 lata. W przypadku unieważnienia umowy... hmmm, będzie trzeba oddać tylko to poniżej 3 lat?
Liczba postów: 12
Liczba wątków: 1
Dołączył: Oct 2018
Reputacja:
0
Licząc w ten sposób, w moim przypadku już spłaciłem kredyt i to z nawiązką. Przykładowo : dostałem 150 000 zł a spłaciłem grubo ponad 200 000 zł, i jeszcze 20 000 CHF zostało na okres 5 lat. I teraz uwzględniając okres przedawnienia czyli wspomniane 10 lat, okazuje się, że będę sporo do tyłu... Bank "finansował" połowę mieszkania, bo drugą połowę zapłaciłem sam po sprzedaży starego lokum.