Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Unieważnienie umowy frankowej

#1

Szukam informacji o unieważnieniu umowy frankowej. Szykuję się do sprawy i interesuje mnie kilka kwestii. 

1. Jak wygląda sam proces o odfrankowanie umowy
2. Ile trwa sprawa o odfrankowanie umowy
3. Ile kosztuje prawnik do poprowadzenia takiej sprawy
4. Który prawnik jest dobry w sprawach o odfrankowanie umowy
5. Jak rozliczać się z prawnikiem - wiem że są kwoty na start i premia za sukces 
6. Jak wygląda wyliczenie tej premii za sukces w przypadku gdy wynosi ona 7% od czego to się liczy
7. Co się dzieje w momencie odfrankowania umowy - jakie to ma dokładnie skutki, kto komu i kiedy ile zwraca pieniędzy
8. Jak dokładnie policzyć o ile będzie toczyła się sprawa jeszcze przed wynajęciem prawnika
9. Czy da się jakoś określić szanse wygrania sprawy w przypadku Getin Bank
10. Czy jet tu ktoś komu udało się odfrankowic umowę i mógłby napisać jak przebiegła jego spawa i co się działo w sądzie?

Pytań sporo ale w internecie jest bardzo dużo różnych informacji głównie na stronach prawników i nie wiem czy są one rzetelne. Wolę uzyskać informacje od osób które walczyły już po tej 2 stronie i mają doświadczenie praktyczne także proszę mnie nie odsyłać do wpisów prawniczych
Odpowiedz
#2

Jeśli sąd unieważni umowę to będziesz musiał zwrócić dokładnie tyle ile pożyczyłeś bez żadnych dodatkowych opłat, prowizji, ubezpieczeń i innych. Dostałeś od banku 300 tyś zł to będziesz musiał oddać dokładnie 300 tyś zł. Są już takie wyroki, możesz poczytać w necie
Odpowiedz
#3

Unieważnienie umowy kredytu frankowego = kredytobiorca zwróci otrzymane przy podpisaniu umowy pieniądze, bez odsetek, opłat ani podwyżek wynikających z indeksacji
Odpowiedz
#4

Pytanie najważniejsze czy dużo jest takich spraw i który prawnik radzi sobie z nimi najlepiej. No i czy już teraz składać pozew czy czekać jeszcze na jakieś orzeczenia międzynarodowe aby to szło sprawniej
Odpowiedz
#5

Orzeczeń jest już bardzo dużo choć prawników specjalizujących się w prowadzeniu spraw o unieważnienie umowy kredytu czy odfrankowanie takich dobrych i sprawdzonych jedynie kilku w Polsce. Tu masz fajną bazę wygranych spraw frankowiczów http://www.sprawy-przeciwko-bankom.pl/wy...-frankowe/ - są z uzasadnieniami więc możesz sobie dokładnie przeczytać dlaczego sąd unieważnił umowy

Osobiście uważam, że teraz jest najlepszy moment na składanie pozwów. Bo mamy już orzeczenia międzynarodowe co prawda w innych państwach ale w bardzo zbliżonych sprawach więc jest duża szansa, że u nas w maju też dojdą korzystne orzeczenia a wówczas ruszy lawina spraw. Teraz jak złożysz pozew to będziesz miał zarezerwowaną kolejkę więc jak dobrze pójdzie to uda Ci się zrobić odfrankowanie kredytu w 2 lata. Jak złożysz pozew później to będziesz pewnie czekał 3-4 lata lub dłużej
Odpowiedz
#6

Spokojnie już teraz możesz wnosić o odfrankowanie umowy.

Teraz masz już takie orzeczenia które spowoduje pewnie wydanie orzeczenia takiego jak w innych krajach u nas Np: 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16 Andriciuc i inni, na wniosek sądu z Rumunii ważne orzeczenie wydał Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Wspomnianym orzeczeniem Trybunał przesądził, jak szeroki jest obowiązek informacyjny banku wobec klienta będącego konsumentem. Z uwagi na konieczność ochrony słabszej strony umowy zastosowano tzw. wykładnię rozszerzającą. Przyjęto zatem, że niewystarczające jest poinformowanie kredytobiorcy o samym istnieniu ryzyka kursowego. Konieczne jest zatem udzielenie takiej informacji, aby konsument, jeszcze przed zawarciem umowy, był w stanie oszacować, jak może kształtować się całkowity koszt kredytu w całym okresie obowiązywania umowy.

Druga sprawa to już masz przełomowe orzeczenie uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r. w sprawie o sygnaturze akt III CZP 29/17. Fakt, że uchwała została podjęta w składzie 7 sędziów SN oznacza, że akt ten ma szczególną wagę - wchodzi w kanon zasad prawnych i żaden skład Sądu Najwyższego nie może wydać orzeczenia z nim sprzecznego.

Powyższą uchwałą Sąd Najwyższy przesądził ostatecznie kwestię tzw. kursu rynkowego. Argument stosowania tzw. kursu rynkowego jest standardową linią obrony banku w procesie frankowym. Na czym polega ten zarzut? Otóż, jednym z punktów zaczepienia kredytobiorców są klauzule przeliczeniowe w umowach kredytu, czyli postanowienia zgodnie z którymi bank stosował przy przeliczaniu kwoty wypłaconego kredytu oraz spłacanych później rat – własne, arbitralnie ustalane kursy walut. Takie zapisy dały bankowi możliwość wypływania na wysokość świadczenia klienta. Brak odwołania się przez bank do obiektywnego, niezależnego od niego kursu, np. kursu średniego NBP powoduje, że postanowienia te są uznawane za klauzule niedozwolone i nieskuteczne.

Głównym argumentem banku przeciwko nieskuteczności owych klauzul był właśnie podnoszony fakt rynkowości kursów banku. W dotychczasowych sprawach rozpatrywanych przez sądy powszechne w całym kraju pełnomocnicy banku podnosili, że nawet jeśli przyjąć, iż bank przyznał sobie prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczenia drugiej strony, to w praktyce z niego nie korzystał w sposób nadmierny ponieważ kursy ustalane przez bank odbiegały niewiele od kursów NBP.

Wiele powództw frankowych zostało oddalonych właśnie na podstawie tej argumentacji banku. Nie powinno tak się dziać, gdyż w świetle obowiązującego prawa, a konkretnie już z samego brzemienia art. 3853 kodeksu cywilnego wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Nie jest zatem istotne czy faktycznie bank korzystał z możliwości dowolnego kształtowania wysokości świadczenia kredytobiorcy, liczy się sam fakt, że w umowie bank przyznał sobie taką potencjalną możliwość i za to naganne zachowanie winien zostać ukarany całkowitym usunięciem postanowienia z umowy.

Powyższe kwestia jest w prawie unijnym i polskim przesądzona i nie powinna budzić żadnej wątpliwości. Bank nie może bronić się faktem, że w praktyce nie narzucił klientowi rażąco wysokich kursów walut. Mimo to w powyższej kwestii ostatecznie musiał orzec Sąd Najwyższy. Uchwała Sądu Najwyższego nie mogła brzmieć inaczej: „Oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 3851 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy.” Sąd Najwyższy opierając swoje rozważania na prawie unijnym podkreślił, że: „okoliczności powstałe po zawarciu umowy w ogóle nie mogą mieć znaczenia dla oceny nieuczciwego charakteru postanowienia.”

Tak więc frankowicze już teraz są w naprawdę dobrej sytuacji i spokojnie mogą pozywć banki do sądów ale tak jak było podkreślone TYLKO Z DOBRYM PRAWNIKIEM bo sprawy z prawnego punktu widzenia nadal są bardzo trudne i poradzi sobie z nimi tylko dobra i sprawdzona w bojach kancelaria
Odpowiedz
#7

Jest już całkiem sporo orzeczeń które sprawiają, że walka w sądzie jest łatwiejsza
Odpowiedz
#8

Ok wygląda to nieźle. ale CZY MOGLIBYŚCIE UDZIELIĆ KONKRETNYCH ODPOWIEDZI NA MOJE PYTANIA??
Odpowiedz
#9

Ok napiszę tyle ile wiem

1. Proces jak każdy inny - pierwszy krok to idziesz do prawnika któremu dajesz do analizy wszystkie dokumenty jakie masz od banku - umowę, wszelkie aneksy itp. Prawnik sprawdza czy masz w umowie zapisy które można podważyć ( każdy ma ) i w zależności czy są to zapisy trudne do podważenia czy standardowe dostajesz wycenę. Przy okazji kancelaria wylicza ile możesz odzyskać i proponuje stratego postępowania - unieważnienie umowy kredytu frankowego albo odrankowanie albo jeśli nie masz pieniędzy na prowadzenie sprawy w ten sposób może doradzić aby przetsać płacić raty i poczekać, aż bank wypowie umowę i zostaniesz pozwany - czasami łatwiej i taniej jest się bronić ale to też większy stres.
2. Obecnie sprawy kończą się po 2-3 latach, teraz jednak frankowicze są coraz bardziej świadomi swoich praw i więcej osób składa pozwy więc będzie można się spodziewać że teraz sprawy będą trwały dłużej.
3. Bardzo różnie w zależności od prawnika - ale dobry prawnik na pewno kosztuje sporo. Nie oznacza jednak, że najdroższy prawnik będzie najlepszy. Niestety wiele kancelarii bez doświadczenia wyczuło biznes i postępują właśnie w taki sposób, że podają wysokie oferty licząc że klient pomyśli ze kancelaria jest bardzo dobra skoro ma takie ceny
4. Każda dobra kancelaria liczy premie za sukces oprócz adwokata Pawła Borowskiego z Wrocławia tak ostatnio słyszałem, ogólnie premia za sukces powinna być nie większa niż 3-7%. Oferta bez premii za sukces to okazja. Są też różne spółki z o.o. co liczą po 30% ale bardzo mało na start. Z tymi firmami trzeba bardzo uważać i raczej nie zlecać im spraw - powodów jest wiele temat na zupełnie osobny wpis.
5. Negocjuj rozliczenie w ratach - 2-3 raty spokojnie te lepsze kancelarie się na to zgadzają.
6. No tutaj musisz sobie wszystko policzyć bo albo dostaniesz od banku pieniądze jak będziesz miał unieważnienie umowy i masz nadpłatę to liczysz procent od tego zwrotu ale jeśli ty bankowi będziesz musiał zwrócić kase bo np pożyczyłeś równo 300 tyś a spłaciłeś 230 tyś to będziesz musiał dopłacić 70 tyś i jeszcze procent od tych 70 tyś dla prawnika
7. Zwracacie sobie z bankiem wzajemne świadczenia czyli dokładnie tyle ile pożyczyłeś masz oddać - czyli rewelacja
8. Nie policzysz ile będzie trwała sprawa zależy to od wielu czynników niezależnych od ciebie i od prawnika
9. Można powiedzieć, żę przy obecnej linii orzeczniczej szanse są duże i jeszcze z dnia na dzień rosną
10. Udało się już bardzo wielu osobom
Odpowiedz
#10

To ja mam jeszcze bardziej szczegółowe pytanie

Jaki jest skutek prawny unieważnienia umowy o kredyt denominowany: co dzieje się w przypadku uznania umowy z bankiem za nieważną, przy czym jest więcej niż 10 lat od zawarcia umowy (chodzi o kredyt denominowany):
1) czy strony dokonują rozliczenia świadczeń wzajemnych tzn. ja oddaję kwotę kredytu a bank mi wpłacone raty, czy uwzględnia się tutaj odseki tzn. do kwoty kredytu trzeba dodać odsetki i do każdej z rat odsetki ustawowe?
2) czy też bank powinien mi oddać raty z przedziału 10 lat (przedawnienie), a jego należność się przedawniła.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości