Masz argumenty za i przeciw przestaniem płacenia rat i czekaniem na pozew
1.Opłaty sądowe leżą po stronie powoda, nie musimy wykładać pieniędzy za sprawę od razu.
PK: Maksymalna opłata to 1.000 pln, dla mnie żaden argument, koszty prawnicze dalej są i są nieporównywalne do opłaty sądowej.
2.Bank składając pozew pierwszy odsłania swoje karty i argumenty, często po złożeniu sprzeciwu, bank już nie ma możliwości rozszerzenia dokumentacji dowodowej.
PK: to jest najczęściej powtarzany mit
3. Sprawa z reguły toczy się w miejscu zamieszkania pozwanego (strony pozwanej). Gdy my wytaczamy proces bankowi, musimy składać w miejscu siedziby banku - w większości przypadków to Warszawa. Trochę inaczej to wygląda jeśli bank wychodzi z pozwem o zapłatę w postępowaniu nakazowym - wtedy pozew złożony przez powoda jest w miejscu siedziby banku, a nie pozwanego art.34 k.p.c. w związku z art. 454 k.c.
PK: Przy pozwie nakazowym pozwany (czyli Ty) musi wnieść opłatę max 1.000 pln aby podnieść zarzuty - nakaz zapłaty w postępowaniu nakazowym stanowi zabezpieczenie dla banku, jest wykonalny bez nadawania mu klauzuli wykonalności, to bank od razu może przez komornika zablokować Twój rachunek bankowy, zablokować sprzedaż nieruchomości obciążonej hipoteką, pomimo, że wiesz, że umowa jest „do dupy”, bank już teraz może zablokować środki dostępne na Twoich rachunkach bankowych.
PK: miejsce rozpatrzenia pozwu ma, według mnie, bardzo istotne znaczenie dla całości postępowania. Większość sędziów w tzw. Polsce regionalnej, nie zna tematów frankowych, nie wiem, czy chcesz, aby jakiś sędzia uczył się na Twoim przykładzie.
4. Zamiast wpłacać raty do banku lepiej odkładać pieniądze na prawnika, albo pojechać na wczasy i zebrać siły przed walką.
PK: odkładać na prawnika zawsze warto. Czy wypoczniesz? Sam sobie odpowiedz, tym bardziej, że nie wiesz kiedy się ta walka rozpocznie, kiedy i z jaką siłą bank uderzy.
5. Powód, czyli bank, w pierwszym wyliczeniu podaje wartość roszczenia, przeliczenie chf na pln i na wstępie jest błąd do podważenia, bank przelicza franki pozostałe do spłaty po swoim kursie sprzedaży wg własnej tabeli kursowej z dnia wystawienia przedsądowego wezwania do zapłaty- do wyliczenia kwoty roszczenia bank zastosuje zapis z umowy, którego w niej po prostu nie ma, bo jest abuzywny - czyli niewiążący. A często przelicznik (nie po kursie NBP) tylko po kursie banku jest niezgodny nawet z sesją banku z danego dnia i godziny.
PK: wszystko prawda, tylko to nic nie zmienia. Każda tego typu sprawa, jeżeli nie popełnimy w początkowej fazie błędów, kończy się na abuzywności.
6. Gdy bank idzie do sądu - nakaz zapłaty - to sąd nakazu zapłaty może nie klepnąć od razu, gdy zauważy np. abuzywność. Wtedy kieruje pozew do rozpatrzenia w zwykłym trybie pozwu cywilnego, gdzie bank musi wnieść opłatę 5% od kwoty roszczenia - a to może być bolesne , gdy ktoś ma np. do "oddania" 1.200.000 pln.
PK: umówmy się, te kwoty dla banków w większości przypadków są niewielkie. Przy średniej umowie na 250.000 pln jest to raptem 12.500 pln.
Reasumując: pozywając bank mam poczucie bezpieczeństwa, jestem przygotowany, nie działam na łapu capu, wszystko robię według planu, składam pozew o to, o co chcę, pozywam o kwotę, o jaką chcę. Mam całość pod kontrolą. Bank nie ma na mnie haka. Będąc przygotowanym, mam też koszty pod kontrolą. To ja rozgrywam, a nie bank.