04-15-2020,
Wakacje kredytowe lub każda inna pomoc banków zawsze sprowadza się tylko do tego aby zarobił bank. Im dłużej nic nie robimy z kredytem tym większe straty poniesiemy to jest chyba oczywiste po tym zagraniu. Dodatkowo nawet wakacji kredytowych nie można brać bez konsultacji z prawnikiem. Banki chcą tą sytuację wykorzystać baaa nie tylko aby zarobić ale też aby zabezpieczyć swoje interesy w sądzie. To nie są nasze domysły to nawet stwierdza Rzecznik Finansowy. Wakacje kredytowe to jest realne zagrożenie w przypadku niektórych banków jak kiedyś zagrożeniem były różne aneksy. Takie jest oświadczenie Rzecznika w tej sprawie
- W ostatnich dniach klienci banków dostarczyli nam pierwsze przykłady postanowień stosowanych przez banki we wnioskach i aneksach dotyczących tzw. wakacji kredytowych, które można uznać za potencjalnie niebezpieczne dla niektórych grup klientów. Chodzi w szczególności o postanowienia dotyczące tzw. potwierdzenia salda przez klienta – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Ani ja, ani moi eksperci nie widzimy związku między oświadczeniem o uznaniu salda, a odroczeniem płatności rat. To oznacza, że takie postanowienie nie powinno w ogóle znaleźć się w proponowanym przez bank wniosku czy aneksie. Jeśli już zostało jednak wprowadzone, to patrząc od strony prawnej, złożenie oświadczenia o potwierdzeniu salda nie powinno wywierać skutków prawnych. Nie można bowiem twierdzić, że w ten sposób kredytobiorca zgadza się na potwierdzenie wysokości salda. Istotny jest przy tym cel zawieranego aneksu oraz właściwy przedmiot wniosku złożonego przez kredytobiorcę. Z pewnością jest to skorzystanie z możliwości zawieszenia spłaty rat kredytu, a nie np. sanowanie niedozwolonych postanowień umownych – mówi Mariusz Golecki.
Może się jednak zdarzyć, że prawnicy niektórych banków będą próbowali prezentować przeciwną argumentację i spory będą musiały rozstrzygać sądy.
- Sytuacja dziś, związana ze skutkami epidemii koronawirusa jest szczególna. Przyjęcie takiej strategii należałoby uznać za nadużycie zaufania i wykorzystanie trudnej sytuacji klienta. Mam więc nadzieję, że w praktyce do takich sytuacji nie będzie dochodziło, a banki stosujące dotychczas takie praktyki wycofają się z nich. Uważam jednak, że warto przestrzec przed takimi możliwymi skutkami podpisania takiego aneksu – mówi Mariusz Golecki.
Tak więc nie ma nawet w takiej krytycznej sytuacji ufać bankowi, oni wykorzystają nawet to aby zarobić
- W ostatnich dniach klienci banków dostarczyli nam pierwsze przykłady postanowień stosowanych przez banki we wnioskach i aneksach dotyczących tzw. wakacji kredytowych, które można uznać za potencjalnie niebezpieczne dla niektórych grup klientów. Chodzi w szczególności o postanowienia dotyczące tzw. potwierdzenia salda przez klienta – mówi Mariusz Golecki, Rzecznik Finansowy.
Ani ja, ani moi eksperci nie widzimy związku między oświadczeniem o uznaniu salda, a odroczeniem płatności rat. To oznacza, że takie postanowienie nie powinno w ogóle znaleźć się w proponowanym przez bank wniosku czy aneksie. Jeśli już zostało jednak wprowadzone, to patrząc od strony prawnej, złożenie oświadczenia o potwierdzeniu salda nie powinno wywierać skutków prawnych. Nie można bowiem twierdzić, że w ten sposób kredytobiorca zgadza się na potwierdzenie wysokości salda. Istotny jest przy tym cel zawieranego aneksu oraz właściwy przedmiot wniosku złożonego przez kredytobiorcę. Z pewnością jest to skorzystanie z możliwości zawieszenia spłaty rat kredytu, a nie np. sanowanie niedozwolonych postanowień umownych – mówi Mariusz Golecki.
Może się jednak zdarzyć, że prawnicy niektórych banków będą próbowali prezentować przeciwną argumentację i spory będą musiały rozstrzygać sądy.
- Sytuacja dziś, związana ze skutkami epidemii koronawirusa jest szczególna. Przyjęcie takiej strategii należałoby uznać za nadużycie zaufania i wykorzystanie trudnej sytuacji klienta. Mam więc nadzieję, że w praktyce do takich sytuacji nie będzie dochodziło, a banki stosujące dotychczas takie praktyki wycofają się z nich. Uważam jednak, że warto przestrzec przed takimi możliwymi skutkami podpisania takiego aneksu – mówi Mariusz Golecki.
Tak więc nie ma nawet w takiej krytycznej sytuacji ufać bankowi, oni wykorzystają nawet to aby zarobić